wrz 28 2002

coś się kończy coś się zaczyna


Komentarze: 1

pogrzeb...był.


dostałam dziś wiadomość, której mogłam się spodziewać..która była nie unikniona...wiedziałam..ale i tak boli.

boję się.

nie wiem co może stać się jutro...nic, zupełnie nic nie mogę przewidzieć...

jestem sama. z własnej woli?

chyba powinnam zasnąć.
i spać, jeszcze długo...aż dostanę jeszcze kilka takich wiadomości..
aż stanie się nie uniknione...
aż będę już całkowicie sama.

może powinnam.
dzwonił Miko.
powiedział że..
nie to zbyt osobiste.
albo zbyt normalne..
nierealne?
powiedział że mnie kocha.
ja odłożyłam słuchawkę.
nic innego nie potrafię.
tylko odkładać słuchawkę
gdy zaczynam sobie nie radzić.

mój brat
widziałam łzy.
wszyscy na czarno
na środku małego kościoła.
wszyscy ręce złożone do modlitwy.
ja chciałam uciec.
NIE WIERZĘ W BOGA
i co?
nie wierzę
nie ma o czym mówić.
może przez to..jestem dziwką?
nie, dziwka to złe słowo.
chociaż może...
nieważne.
przecież dla mnie nic nie jest ważne.

complicated-girl : :
KaZoNa
28 września 2002, 21:40
...

Dodaj komentarz